czwartek, 17 maja 2012

Koty

 Po raz trzeci zaczynam o nich pisać. Niektórzy twierdzą, że koty to dranie-i w tym przypadku się zgadzam.
W dodatku chyba dogadały się z tym diabłem ,który wczoraj mnie nękał. Prawdziwa wspólnota...ogonów.
   Koty są moją wielką i odwzajemnionę miłością. Niestety nie mam szczęścia mieszkać teraz z żadnym przedstawicielem tego cudownego gatunku. Jestem karmicielką kotów z sąsiedztwa i babcią(????) Stefki-kotki mojej córki.
   Zamieszczam kilka zdjęc kotów ,które stanęły na mojej drodze w Chorwacji, Turcji i na Sycylli.
   Mistrzem i  kwintesencją prawdziwie kociego podejścia do świata jest dla mnie Pan Kot z Palermo.
  Spał snem sprawiedliwego owinięty wokół drzewka stojącego w Pallazo dei Normanni-miejsca licznie odwiedzanego przez turystów. Był największą atrakcją w tym miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz